piątek, 26 października 2012

rozdział ósmy

Gdy Sylwek wrócił do domu, zdziwił sie widokiem swojego przyjaciela u nas w domu. Ja byłam równie zdziwiona, gdy ujrzałam Krystiana w drzwiach. Później zaczęliśmy gadać we trójkę i okazało się, że Krystek jako jedyny zamierza studiować. Tamta dwójka nie miała ochoty, a Sylwek to też leń. Później oboje zaczęliśmy go namawiać, żeby spróbował, że nic go to nie kosztuje, a jak znudziłoby mu się to po prostu by rzucił albo ewentualnie wziął dziekankę. I czy poskutkowało to? Nie wiem jakim cudem, ale tak. Spróbujemy namówić jeszcze tamtą dwójkę i ciekawe co nam z tego wyjdzie. Gdy rodzice wrócili do domu, wysłali mnie na zakupy. Z racji tego, że nudziło mi się to poszłam. Nie przewidziałam jednego. Spotkałam w sklepie Bartka.
- Monika! - podbiegł do mnie, gdy tylko mnie zobaczył, a mi nie udało się uciec
- Dlaczego mnie unikasz?
- Daj mi spokój. - chciałam odejść, ale przytrzymał mnie za rękę
- Nie. Powiedz mi, czy zrobiłem coś nie tak?
- Zostaw mnie po prostu i tyle. - wyrwałam mu się i poszłam do kasy
Chyba odpuścił, bo nie podszedł do mnie już. Spokojnie udało mi się wykonać zakupy i wróciłam do domu.
Kolejnego dnia nie dostałam żadnego smsa, telefon nie dzwonił, a na facebooku nie miałam już świecącej się wiecznie na czerwono 'poczty'. Odpuścił? Wychodzi na to, że tak. W sumie to zrobiło mi się smutno... Fajnie było jak walczył o naszą znajomość, a teraz tak szybko spasował. W każdej chwili tęskniłam za rozmowami z nimi. Zawsze znał odpowiedź na wszystko. Dobrze by było mieć takiego przyjaciela, ale sama zjebałam.
Zdziwiłam się, gdy w środę pojawił sie pod moją szkołą, ale postanowiłam nie uciekać i po prostu wyszłam ze szkoły. Jakie było moje zdziwienie, gdy nie podszedł do mnie tylko wpatrywał się we mnie. Olałam to i ruszyłam w drogę powrotną razem z Dawidem, bo dziś Diana nie pojawiła się w szkole. Zerwała się razem z Mateuszem. Zaskoczył mnie kolejny raz, gdy po prostu sobie szedł za nami. Na co on liczył?
Następnego dnia pojawił się pod moim domem z rana. Nie, żeby podszedł. On mnie po prostu 'odprowadził'. Ciekawa byłam czy przyjdzie też po moich lekcjach. Nie powiem, żeby to było normalne, ale on zawsze miał dziwne pomysły. Tylko dlaczego tak zależy mu na tej znajomości? Czy teraz po prostu chce mnie wkurzyć?
Piątek, zakończenie roku. Ostatni mój dzień w tej szkole. Zaczęli nawiajać i rozdawać te wszystkie nagrody. Minęło półtorej godziny, a dopiero rozdano wszystkie nagrody i jeszcze część artystyczna. Poszłam z Dianą i Dawidem do wychowawczyni, która bez żadnego ale oddała nam po prostu świadectwa i mogliśmy stamtąd wyjść. Bartka zauważyłam na sali gimnastycznej, gdy wychodziliśmy i poszedł za nami. Udaliśmy się do wyjścia i stał tam. Podążył za nami i odprowadził mnie jak zwykle do domu. Dawid zawiózł papiery za mnie, bo ja byłam umówiona  dziś z Krystianem i gdy dotarłam do domu, przebrałam się w normalne ciuchy, po czym gotowa wyszłam. Skierowałam się w umówione miejsce i cholera! Nie wiem skąd za mną wziął się za mną Bartek. To zaczynało denerwować. Starając się nie zwracać uwagi na niego udałam się w stronę Krystiana. Chwilę potem byłam przy nim i podążyliśmy do kina. Stał za nami w kolejce i specjalnie powoli odeszłam od kasy, upuszczając 'przez przypadek' bilet i usłyszałam, że idzie na ten sam film co my. Usiedliśmy na kanapach przed bramkami wejściowymi na salę. Rozmawiając sobie z Krystianem kątem oka obserwowałam co robi mój 'ochroniarz'. Ten kupił sobie popcorn i usiadł zaraz przy nas, spogladając na mnie. Odwróciłam wzrok, a po chwili mogliśmy skierować się do sali. Facet, który sprawdzał bilety oderwał potrzebną mu część i życzył nam miłego seansu. Zajęliśmy swoje miejsca i zaraz pojawił się także Bartek. Usiadł o jedno miejsce dalej ode mnie. Co on sobie do cholery myśli?! Rozpoczął się film, a ja nie mogłam zupełnie się na nim skupić. Wzrokiem przesertowałam całą salę i zobaczył piękny widok dwa rzędy przed nami.
- Ty widzisz to co ja? - zwróciłam się cicho do Krystiana
- Ale co? - oderwał wzrok od filmu i spojrzał we wskazywanym przede mnie kierunku
- Sylwek z jakąś panną? - zdziwił się
- Czyli oczy mnie nie mylą. Zaraz wracam. - przeszłam przez siedziania i pojawiłam się za nimi
- No siema. - powiedziałam zaraz przy ich uszach, a Ci odwrócili się zaskoczeni
- Monia? - zdziwił się Sylwek
- No właśnie tak mam na imię.
- Yyy....
- Cześć. Monika, siostra Sylwka. - wyciągnęłam rękę w stronę towarzyszki mojego brata
- Miło mi Cię poznać, Marlena. - odparła nieśmiało i uścisnęła moją dłoń
- A na Ciebie mam focha, że nic nie wiem. - zwróciłam się do brata
- Ale my chodzimy dopiero od kilku dni....
- Dobra, żartuje głupku. - uśmiechnęłam się do niego
- Ej, ej. A  Ty z kim tu jesteś, co? - rozejrzał się po sali
- Krystian?! - wydarł się
- Głośniej debilu! - zatkał mu usta dłonią i odwróciłam się w stronę kolegi, a ten zaśmiał się tylko
- Jesteśmy tu jako znajomi. - przekręciłam oczami
- Daj jej spokój. - odezwała się Marlena, a ja uśmiechnęłam się do niej, co odwzajemniła
- Dobra, nie przeszkadzam. See you later. - powróciłam na swoje miejsce
- I czego się dowiedziałaś szpiegu? - spytał rozbawiony Krystian
- Że mój jakże kochany braciszek ma od kilku dni dziewczynę, a ja nawet nie wiem, że ktoś mu się podobał.
- A Tobie ktoś się podoba? - poruszył brwiami, a ja kątem oka spojrzałam na Bartka, który przyglądał nam się
- Nie.

----------------------------------------------------
Kruszi coś świtało w głowie, a Kindze i Dead Memories bardzo dobrze świtało w głowie ;D Czy coś ich połączy? Wszystko możliwe :) A Bartek to się w ochroniarza bawi ;D

15 komentarzy:

  1. No najgorzej... to co teraz będzie jej szpiegiem?? haha albo robi to specjalnie i czeka aż to ona zrobi ten pierwszy krok ^^ czekam na to a co!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie by było, gdyby coś połączyło Monikę i Krystiana ;) Ciekawe co wtedy zrobił by Bartek. Jak by za mną chodził tak krok w krok to na bank bym nie wytrzymała. Znalazł naprawdę niezły sposób na drażnienie Moniki. No to ciekawe co tu jeszcze wymyślisz ;) Czekam na ciąg dalszy ;)
    Pozdrawiam gorąco, Kinga ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten ochroniarz to fajny jest ;D haha. Nie wiem jak ona to wytrzymuje, ale ja prawdopodobnie już dawno bym mu coś powiedziała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. haha ,fajny ochroniarz...rozdział super :)ciekawe o co mu chodzi...że tak za nią chodzi :P

    sabgli

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym się czuła osaczona haha :) Intrygująca historia i mam nadzieję, że mimo wszystko Monika przejrzy na oczy, jesli wiesz, co mam na myśli ;)

    http://imatouchyou.blogspot.com/ 11. rozdział- zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki ochroniarz :D Ja też chcę takiego. A może i nie? Czułabym się osaczona. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie powiem ma Bartek cierpliwość i czas chodzić za nią krok w krok tylko nie bardzo rozumiem co chce tym osiągnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie mogę coś tu napisać! No tak, nadrabiam zaległości i zaczynam tutaj ;) Wow, trochę się zmieniło od mojego wyjazdu ;p Bartek jako ochroniarz? Ok, ale to jest już chyba trochę przerażające ;p Ale mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnią z Monią i będą przyjaciółmi, albo kimś więcecj ^^
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bartosz jakie profesjonalne usługi ochroniarskie : P nooo słodko i co tak będzie za nią chodził ? interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra, może i taki prywatny ochroniarz irytuje, ale w pewien sposób to urocze, w szczególności, jeśli mówimy o Bartku. :) Hm, widzę, że siatkarz rozplanowuje wszystko tak, aby podążać za Moniką w każdym momencie, haha, so sweet. :D Niechże dziewczyna się ogarnie, ładnie to tak udawać, że go nie ma? Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nadrobiłam :) Zaskoczona jestem bohaterami ale tak pozytywnie :) taka odmiana od wszechobecnych reprezentantów ;)
    Informuj p nowościach :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do przeczytania 12. rozdziału historii Lilki :) http://imatouchyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wiedziałam, że ten w drzwiach to będzie Krystian. Trochę nie rozumiem Moniki, bo takie chamskie zrywanie znajomości bez wyjaśnienia jest trochę bardzo dziecinne. Tak czy siak mnie by dręczyły wyrzuty sumienia.... Chociaż śledzący Bartosz mnie trochę przeraża... za dużo książek o psychopatach, zdecydowanie za dużo xD
    I nie żeby coś ale Krystian na coś liczy xD
    Poza tym czekam na ciąg dalszy, bo im się tam wakacje rozpoczęły, więc będą niezłe jazdy. I przeczuwam, jakąś napinkę między Gawrim a Krychą ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na epilog historii Lilki :) http://imatouchyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam twoje opowiadanie od pierwszego rozdziału. Fabuła jest naprawdę interesująca, bo rzadko można spotkać opowiadania o Bartku. Trochę nie rozumiem Moniki, bo go lubi, a odcina się od niego. Mogła przecież wypośrodkować tą znajomość. Z kolei Bartek śledzący ją jest delikatnie przerażający! :D
    Swoją drogą, jednoczęściowa "Zdrada" powaliła mnie na kolana. Kocham taką wersję Michała i Zbyszka :D
    Jeśli będziesz chciała, zapraszam do mnie. Dopiero pojawiam się na blogspocie, mam nadzieję, że zostanę na dłużej.
    http://kiedys-bedziesz-moja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń