wtorek, 16 października 2012

rozdział siódmy

Otworzyła mi jej mama i dowiedziałam się, że jest w swoim pokoju. Z lekką obawą skierowałam się tam i cicho zapukałam, a gdy usłyszałam pozwolenie, powoli otworzyłam drzwi. Tak jak się spodziewałam spotkałam się z jej wrogim wzrokiem.
- Co, Bartuś Cię olał?
- Diana przepraszam. - zamknęłam drzwi
- Za co?
- No za to, że was olałam. Po prostu no on jest siatkarzem i lubiłam spędzać z nim czas. Wiesz, że kocham siatkę.
- Lubiłaś? - zdziwiła się
- Tak. Bo wolę was...
- Monika ja Ci nie karze zrywać z nim znajomości, ale kurde nie zapominaj, że nie tylko on istnieje na tym świecie.
- Wiem no... Przepraszam. Wybaczysz?
- Pewnie głuptasie. - wstała z łóżka i mocno się wyściskałyśmy
Toporek, który pojawił się pomiędzy nami zwalczony. Ograniczę znajomość z Bartkiem, a może nawet i zakończę ją. Przysporzyła mi tylko ona problemów. Po co ja jechałam wtedy tym autobusem? Nie poznałabym go wtedy, a tak tylko kłótnie z tego wynikają. Wracając po dwudziestej do domu wysłałam smsa to Piotrka, Adriana i Krystiana,  że przepraszam ich za moje dzisiejsze zachowanie. Pierwszy odpisał mi Adrian:
Spoko, nie mam Ci tego za złe ;)
Kolejny sms był od Piotrka:
Nie ma sprawy ;) Nic się nie stało :)
A ostatni odpisał Krystian:
Rozumiem, kacyk ;)
Z nim jeszcze trochę sobie popisałam, bo jakoś pociągnęła nam się ta konwersacja, gdy nagle otrzymałam wiadomość od Bartka. Przeczytałam, usunęłam i totalnie to olałam. Wróciłam do domu, wpakowałam się do pokoju Sylwka i przeprosiłam także i jego. Jemu oberwało się najbardziej, bo chciał dowiedzieć się o co poszło i na niego wydarłam się najbardziej.
Kolejny dzień spędziłam w domu. Cały tydzień byłam poza domem, a chciałam w końcu trochę odpocząć od tego wszystkiego. Odrobiłam pracę domową i wzięłam długą, odprężająca kąpiel odłączając się podczas niej od świata i wyrzucając wszystkie myśli z głowy.
Nastał i nowy tydzień. Codzienne zrywki, gdy tylko odbyła się próba poloneza. Było mi to na rękę, bo nigdy Bartek nie mógł mnie zastać po lekcjach. Kilkakrotnie pisał, dzwonił, ale ja nie odbierałam ani nie odpisywałam. Chciałam zakończyć tą znajomość, ale on to utrudniał. Gdy weszłam na facebooka tam też znajdywały się wiadomości od niego. Dlaczego mu tak cholernie zależy na znajomości mnie? Nie może sobie odpuścić?
Ostatni tydzień szkoły. Trzeba było usiedzieć do końca lekcji, bo dyrektor ogarnął to, że wszyscy zrywali się po próbie i teraz w każdej chwili woźny siedział przy drzwiach. Po lekcjach, gdy już miałam wyjść zauważyłam przy wyjściu Bartka. Od razu cofnęłam się. Dianę i Dawida to zdziwiło, ale potem zorientowali się o co chodzi. Po chwili namysłu wyszliśmy wszyscy przez salę gimnastyczną. Następnego dnia nie zjawiłam się w szkole. Siedziałam sama w domu i nie wychodziłam z niego. Siedziałam sobie na facebooku od jakiś piętnastu minut, obczaiłam, że nie tylko ja z klasy zrobiłam sobie wolne. Zauważyłam też, że w pewnym momencie Bartek był dostępny, ale po raz pierwszy nie napisał. Pisałam sobie z Dianą, która była w szkole na telefonie, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Skierowałam się tam, spodziewając się listonosza czy coś w tym stylu, a jakie było moje zaskoczenie, gdy to jednak był kto inny...
- Mogę wiedzieć co tu robisz? - zaśmiałam się
- Widziałem Cię na fejsie i pomyślałem, że siedzisz sama w domu. - uśmiechnął się
- Wbijaj. - otworzyłam szerzej drzwi i wpuściłam go
- Napijesz się czegoś?
- A masz coś mocniejszego? - poruszył brwiami
- Weź przestań... Mam dość picia. - zaśmialiśmy się oboje
- No ciekawe czemu? Pić nie umiesz. - zdzieliłam go po ramieniu
Spędziliśmy miło dzień i nie powiem. Lubiłam spędzać z nim czas. Tak naprawdę nie spodziewałam się, że przyjdzie do mojego domu. Nie mam nic przeciwko. To było miłe, bo nie musiałam spędzać tego dnia sama.

-------------------------------------------
No któż to ją nawiedził w domu, hmm? ;D Jestem pewna Waszych odpowiedzi, ale czy oby to na pewno on? :]

13 komentarzy:

  1. eeeee. to chyba nie Barteek. to napewno nie oon. i wgl co ona wyrabiaaa ?! jak może tak olewać Bartka. Biedny Barteeek ; (

    OdpowiedzUsuń
  2. eee...po twojej wypowiedzi to chyba nie bartek...chociaż po tobie można się wszystkiego spodziewać :) ...rozdział super...ejj ale jak ona może go tak traktować?!? sabgli

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Bartka bym nie stawiała, w końcu dziewczyna próbuje się od niego odseparować, na pewno nie wpuściłaby go do mieszkania z tak wielką ochotą. W takim razie kim jest tajemniczy gość? Wrr, nie lubię takich skrytych postaci, muszę się potem bawić w detektywa. :D Miło, że bohaterka pogodziła się z przyjaciółmi, ale czy naprawdę musiała zrywać znajomość z siatkarzem? Da się rozplanować czas w taki sposób, aby mieć kilka chwil dla wszystkich. :) Gawryszewskiemu chyba naprawdę zależy na Monice. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja obstawiam, że to nie Bartek, choć po Tobie można się wszystkiego spodziewać :D na ostatnim meczu Lotosu z Zaksą Bartosz ponownie skradł mi serce. kurcze, głupio wyszło z tym olewaniem znajomych, na szczęście już wszystko ok. mam nadzieję, że Monia pogodzi i znajomych i Bartka. pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. tak to jak obstawiam Adriana :D albo któregoś z kolegów :D Bartek nie bo jakoś tak mi to nie pasuje, że nie odpisywała nie odzywała się a on nagle do jej domu przychodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem kto ją odwiedził. Raczej to nie Bartek bo w końcu go unikała ostatnio, a tego gościa wpuściła do mieszkania zbytnio ochoczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam :) Jeżeli masz ochotę i czas serdecznie zapraszam na rozdział 14 na blogu http://milosc-leczy-zlamane-serce.blogspot.com/ oraz prolog na blogu http://dwiescie-piec-centymetrow-szczescia.blogspot.com/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Życzę miłej lektury ;)

      Usuń
  7. Nowy rozdział u mnie, zapraszam :) http://imatouchyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na widok Bartka byłaby raczej inna reakcja, więc to raczej nie on ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To na pewno nie Bartek ;d Na jego widok by tak nie zareagowała ;p Ja obstawiam Krystiana ;d Czekam na następny rozdział i wyjawienie tej tajemnicy ;)
    Pozdrawiam, Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na widok Bartka inaczej by zareagowała, wydaje mi się że to raczej Krystian, z którym wcześniej sobie pisała - dłużej niż z pozostałymi :D

    OdpowiedzUsuń
  12. No bo to chyba Bartek. Chociaż nie wiem, może kto inny? :)

    OdpowiedzUsuń