środa, 26 września 2012

rozdział szósty

Po chwili dał sobie spokój i zajęli się rozmową, a i zaraz wysiadaliśmy. Weszłam do środka i zaczęłam tańczyć z Piotrkiem. Minęło kilka utworów, gdy zauważyłam wchodzącego 'wielkoluda' do środka, a otrzymałam również smsa, że pojawił się już w dyskotece. Pożegnałam się z kolegą i udałam się do mojego dzisiejszego partnera. Gdy tylko znalazłam się przy nim, wyciągnęłam go za rękę z klubu. Przywitałam się z nim buziakiem w policzek i ruszyliśmy w drogę do klubu, który był niedaleko, rozmawiając. Był on naprawdę dobrym tancerzem, ale o tym przekonałam się już wcześniej, gdy spotkałam go na dyskotece, kiedy pojawił się tu z Marcinem zaraz po tym jak się poznaliśmy i moja ekipa, z którą to byłam wkopała mnie w to. Całą noc świetnie się bawiłam, dopóki nie zaczął dobijać się do mnie braciszek. Wyszłam na dwór i odebrałam po kilku jego próbach. Po pierwsze dostałam ochrzan, że nie odbierałam. Po drugie dostałam ochrzan za to, gdy mu powiedziałam gdzie jestem, ale udało mi się go przekonać, żeby tu nie przychodził. Kiedy chciałam wrócić do środka, aby powiedzieć Bartkowi, że muszę już wracać.. Wpadłam na niego, a dokładniej na jego tors.
- Przepraszam. - powiedziałam śmiejąc się
- Nic się nie stało. - uśmiechnął się
- Muszę wracać.
- Odprowadzę Cię. - objął mnie ramieniem i ruszyliśmy z powrotem w stronę Eksplozji
Gdy byliśmy już niedaleko pożegnaliśmy się i podeszłam do wejścia klubu, gdzie zastałam czwóreczkę przyjaciół.
- No to jestem. - odezwałam się podchodząc do nich
- Nocujemy u Piotrka.
- Co?! Czemu ja nic nie wiem o tym?
- A ja wiedziałem, że wybywasz do Euforii? - zmierzyłam go wzrokiem
- Dobra. No to idziemy? Jestem już zmęczona. Chce już zdjąć te szpilki.
- Trzeba było ich nie zakładać.
- Oj weź się co? Długo się jeszcze będziesz wściekał? - nie odpowiedział
- Dobra, super. Wracam do domu.
- Nie! - krzyknęła cała czwórka
- Nie byłaś z nami w klubie to chociaż zabawmy się razem u Piotrka. - odezwał się Adrian
- A ten buc się będzie na mnie wściekał? - spytałam, spoglądając na Sylwka - Nie, dzięki. - dodałam
W końcu braciszek 'przebaczył' mi moją ucieczkę i po drodze chłopaki kupili dwie butelki wódki. Rozumiem, że bawimy się na ostro. Na klatce schodowej zdjęłam już swoje buty i na górę wdreptałam się na bosaka. Gdy jako pierwsza zostałam przepuszczona w drzwiach, od razu opadłam na kanapę w salonie. Piter od jakiegoś czasu mieszkał sam. Jeśli popijawa to tylko u niego. Dał mi coś na przebranie, bo nie miałam ochoty łazić w sukience. No to chodziłam sobie w jego koszulce, która była trochę dłuższa od posiadanej przeze mnie sukienki. Zdecydowaliśmy się na granie w karty. Zaczęli kłócić się debile z kim będę grać. Każdy z nich miał 'przywilej' grać ze mną. Nikt jakoś sobie nie mógł przypomnieć z ostatnio grałam. Ja tam nie zwracałam na to uwagi, a w końcu wygrał Krystian, gdy postanowili zdecydować o tym grając w papier, kamień, nożyce. Usadowiłam się mu pomiędzy nogami i czas na tysiąca, uprzednio wypijając po kieliszku. Gra szła mojej drużynie, która składała się ze mnie i Krystiana, dopóki alkohol nie zaczął myśleć za mnie. Zaczęłam gadać trochę za głośno i zaczęliśmy przegrywać, ale nie zwróciliśmy na to uwagi. W końcu wygrał Adrian, a my wylądowaliśmy na minusie. Nie ma to jak prowadzić, mając sześćset punktów, a później uwalić to wszystko. Krystian stwierdził, że teraz muszę mu to jakoś odpłacić. Obiecałam, że kiedy indziej i wciągnęłam się z podłogi na łóżko. Usłyszałam gwizdanie.
- Spadówa. - powiedziałam, przykrywając się kołdrą
Po chwili położył się obok mnie Sylwek, a ja odwracając się do niego, przytuliłam go. Zawsze tak spaliśmy, gdy nocowaliśmy u któregoś. Ja z Sylwkiem, a chłopaki rozdzielali się jakoś. Z resztą to nie moja sprawa. Zasnęłam wtulona w brata.
Pobudka rzeczą miłą nie była. Ledwo co żyłam, pękała mi głowa i chętnie bym ją sobie odcięła, byle tylko nie bolała. Najgorsze było to, że tylko mnie męczył kac, a tamci w najlepsze się nade mną znęcali. Po prostu ich kocham. Do tego pokłóciłam się z Dianą. Zadzwoniła do mnie, bo chciała się umówić ze względu na to, że dawno nie wychodziłyśmy nigdzie razem. Powiedziałam jej, że nie jestem w stanie i męczy mnie kac, a ta wyjechała mi z tekstem, że jak zwykle wszystko z powodu Bartka i tylko on jest najważniejszy. Od słowa do słowa zaczęłyśmy się kłócić. Gdy któryś z chłopaków się odezwał to dostał ode mnie zjebki, a w końcu wkurzona już na maksa, przebrałam się w sukienkę i udałam się do domu. Zaraz po moim wyjściu zjawił się przy mnie Sylwek, ale nie odezwał się ani słowem. W ciszy doszliśmy do domu i od razu poszłam do swojego pokoju. Nie wyszłam stamtąd przez cały dzień, wyłączyłam telefon i wściekałam się sama na siebie. Zaczęłam analizować to wszystko i w końcu doszłam do wniosku, że Diana miała rację. Odkąd poznałam Bartka każdą wolną chwilę spędzałam tylko z nim. Przecież mam ich przyjaciół, którym znam od lat, a Bartka znam od kilku dni, a tylko z nim się spotykałam. Zrobiło mi się wstyd, że tak postąpiłam. Potem zaczęłam się zastanawiać czy pójść do niej jeszcze dziś czy jednak dać jej dziś spokój. W końcu jednak postanowiłam, że zrobię to dziś. Męczyło mnie to. Nie lubiłam, gdy byłyśmy skłócone, a wiele razy nam to się nie zdarzało. Około osiemnastej zgarnęłam się do niej i poszłam do niej. Po kilkunastu minutach byłam na miejscu.

14 komentarzy:

  1. dzień dobry ; P a co tutaj mamy, hę ? to takie krótkie. ; D ale dobra, raz Ci wybaczę. ; P jedzie ją przeprosić ? to dobrze, też nie lubię być z kimś skłócona. Ale co z moim Bartkieem ? wiecej Go prosze nastepnym razem ; P

    OdpowiedzUsuń
  2. no w sumie to Diana ma rację i chyba fajnie mieć takich super kolegów brata ^^ w sumie to mojego brata są podobni tyle że z nimi nie jeszcze nie pije ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma takiego zajebistego brata jak ja siostrę, no ale swoją drogą, żeby upijać młodszą siostrę ;D
    Diana powinna wybaczyć Monice jej zachowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kac <3 no ejjj, ja też bym wolała Bartka od Diany :D żartuję oczywiście, trzeba jakoś się podzielić czasem z obojgiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kac, ma druga miłość. *-* Nie no, taki joke. Ładnie się rozwija znajomość z Bartkiem, tak na spokojnie, bez żadnych skoków. Przynajmniej na razie. ;) Braciszek, który upija swoją siostrę? A to ciekawe, zwykle trzyma ją na kilometr od alkoholu. :D Obalamy stereotypy! Diana ma trochę racji, nie warto zaprzepaszczać przyjaźni czy samych spotkań przez faceta. Niech płeć męska w umyśle kobiety ma jakieś ograniczenie.:) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Impreza się udała. No może oprócz późniejszej kłótni z Dianą. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tego już doszło, że brat upija siostrę ;D Diana ma trochę racji trzeba przyznać. No,ale i w przyjaźni zdarzają się kłótnię ;) Czekam na ciąg dalszy ;)
    Pozdrawiam, Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego mnie juz nie obserwujesz? :'(

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja bym chiała mieć takiego brata co mi polewa :D Mam młodsze rodzeństwo więc to raczej ja ich będę pilnować na imprezach, a nie oni mnie. Ładnie się rozwija znajomość Bartka i Moniki tylko szkoda, że bohaterka zaniedbuje przyjaciół.

    Jeżeli masz ochotę i czas serdecznie zapraszam na nowy 29 rozdział na blogu http://milosny-doping.blogspot.com/ oraz rozdział 9 na blogu http://milosc-leczy-zlamane-serce.blogspot.com/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Życzę miłej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeżeli masz ochotę to zapraszam na 10 rozdział http://zapomniecoprzeszlosci.bloog.pl/ oraz na 1 http://ja-ty-oni.bloog.pl/ ;)
    Pozdrawiam, Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne, cudne zaje*****, zapraszam do siebie na nowy http://www.walczabywygrac.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli masz ochotę to zapraszam na 11 rozdział http://zapomniecoprzeszlosci.bloog.pl/ oraz na 2 http://ja-ty-oni.bloog.pl/ ;)
    Pozdrawiam, Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dodam do polecanych i będę śledzić, bo ciekawie się akcja rozwija :) Zapraszam do mnie imatouchyou.blogspot.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeżeli masz ochotę i czas serdecznie zapraszam na nowy 32 rozdział na blogu http://milosny-doping.blogspot.com/ oraz rozdział 12 na blogu http://milosc-leczy-zlamane-serce.blogspot.com/ Jeżeli któregoś nie czytasz zignoruj. Życzę miłej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń